niedziela, 1 kwietnia 2012

Choroby ciała i duszy...

"Anoreksja - jest mnie mało, choć to wciąż jeszcze za dużo.
Bulimia - jestem coraz większa, choć jest mnie coraz mniej."

Witajcie. Dzisiaj chciałybyśmy poruszyć tematy powiązane z chorobami duszy, jak również i ciała. Mamy tu na myśli anoreksję, bulimię i zespół kompulsywnego objadania. Na początek opiszemy skąd się wzięły te choroby, czym są spowodowane, ponieważ w pewnym stopniu mają one podobne podłoże. Następnie każdy temat zostanie rozpatrzony indywidualnie. A więc zaczynamy!

Choroby te objawiają się w problemach z żywieniem. Są to zaburzenia psychiczne, których podłoże znajduje się w rodzinie, środowisku chorego - w pracy, szkole i ogółem w nieprawidłowych relacjach interpersonalnych. Chora jednostka popada w zaburzenia w odżywianiu w efekcie zetknięcia się z patologiami rodzinnymi, toksycznymi rodzicami, czy brakiem akceptacji środowiska. Nie jest to oczywiście reguła, ale w dużej mierze tak jest. Osoby chore odczuwają nieświadomy lęk przed identyfikacją z własną płcią. Nie zgadzają się z własną seksualnością, unikają kontaktu z innymi osobami, zwłaszcza z przeciwną płcią, a także odchudzają się, by w wyniku diety zachować sylwetkę dziecka, jaką miały przed okresem pokwitania.


Przyczyn zachorowań na anoreksję i bulimię jest wiele. Zaczyna się to wszystko przeważnie w czasie dojrzewania, chociaż i to nie jest regułą. Dziewczęta chcą zapanować nad swoim ciałem, chcą wyglądać atrakcyjnie. W naszej kulturze lansowany jest specyficzny ideał kobiety. Nie jest to już korpulentna pani jak z barokowych obrazów Rubensa, ale kościsty, wychudzony szkielet. Obrazy takich wygłodzonych kobiet atakują nas z bardzo wielu stron. Ten atrakcyjny wygląd podsuwają nam media. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak bardzo potrafią one zmanipulować człowiekiem i kierować naszym życiem. Żeby być akceptowani chcemy wyglądać tak, jak nasze ulubione postacie. Powodują one nienaturalne postrzeganie ludzkiego ciała i zaniżające samoocenę młodzieży. Widzimy je na bilbordach, w reklamach, na wybiegach największych kreatorów mody. Kobieta trochę bardziej zaokrąglona postrzegana jest jako nie dbająca o siebie i swój wygląd. Trudno jest odnaleźć się w społeczeństwie, które wręcz wymaga od kobiety bycia wychudzoną pięknością, komuś kto nie akceptuje własnego wyglądu i nie potrafi odeprzeć pokusy wiecznego odchudzania się, aby stać się tą doskonałą jednostką pięknego społeczeństwa. Często także zaburzenia odżywiania mają swoje źródło w problemach w życiu, w pracy, w szkole nad którymi nie potrafimy zapanować. Zaczynamy wtedy myśleć, że tak naprawdę bardzo mało zależy od nas samych. Takie autodestrukcyjne myślenie prowadzi do tego, że zaczynamy prowadzić walkę ze swoim ciałem. Kontrola nad wagą daje nam złudzenie tego, że potrafimy jednak nad czymś zapanować.


„Wyciągam z wody dłoń. Jest jak kłoda. Gdy wkładam ją do wody, staje się jeszcze większa. Ludzie widzą kłodę i nazywają ją gałązką. Krzyczą na mnie, bo nie potrafię zobaczyć tego, co widzą oni. Nikt nie umie mi wyjaśnić, dlaczego moje oczy działają inaczej niż ich.”
Laurie Halse Anderson


Jeśli chodzi o występowanie, to w większości popadają w te zaburzenia dziewczęta, jednak w ostatnich czasach można zauważyć również wzrost zapadania chłopców. Jaki może być powód? Najczęściej bywa, że dziecko chce być idealne dla swoich rodziców- perfekcjonistów. Dużą rolę odgrywa tu matka, która chce dla dziecka jak najlepiej nie patrząc na konsekwencje. Rodzina zazwyczaj nie zauważa, że z dzieckiem coś się dzieje.


"Quod me nutrit me destruit"
- co mnie żywi niszczy mnie.
sentencja anorektyczek.



Do kogo zgłosić się w przypadku podejrzenia że nasza najbliższa osoba cierpi na zaburzenia odżywiania? Najlepszym wyborem jest psycholog bądź psychiatra.
Znacie jakieś filmy, gdzie jest poruszony któryś z powyższych tematów? Co według Was jeszcze może przyczynić się do popadnięcia w którąś z chorób? Czekamy na Wasze komentarze.
Pozdrawiamy!

2 komentarze:

  1. Kurcze, szkoda, że siłą rzeczy Wasz blog jest taki "przybijający", same problemy, choroby, przykre rzeczy... Może napiszecie np. z czym młodzież nie ma problemu, albo w czym jest dobra, z czym sobie radzi, nie wiem:D tak dla urozmaicenia. Oglądałam kiedyś film, świetny film o anorektyczce, która skrywała chorobę przed rodziną o bodajże trenowała balet lub akrobatykę, nie pamiętam tytułu, ale był rzeczywiście godny polecenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i znajdzie się kiedyś post bardziej pozytywny. zobaczymy :) ale dzięki za pomysł! a jeśli przypomnisz sobie tytuł, to napisz- chętnie obejrzę :)
      pozdrawiamy!

      Usuń